„Cisza” Erlinga Kagge jest przepełniona wspomnieniami, w których autor zmaga się sam ze sobą i z otoczeniem: a to brnąc przez pustą, lodowatą Antarktydę, to zaś brodząc w kanałach Nowego Jorku. I jak wynika z kolejnych stron – warto takie zmaganie podjąć, by odnaleźć spokój. Już pod sam koniec książki, moje własne wspomnienia zaprowadziły mnie do harcerskiej sprawności Trzy Pióra. Zapraszam do lektury recenzji „Ciszy” oraz przemyśleń zbudowanych na harcerskich wspomnieniach.
Książka składa się z 33 rozdziałów, które autor zapowiada jako 33 próby odpowiedzi na 3 pytania: Czym jest cisza? Gdzie ona jest? Dlaczego teraz jest ważniejsza niż kiedykolwiek? Jak zapowiada, tak czyni. Erling Kagge pokazuje, że cisza jest wszędzie i zawsze. Wszędzie tam, gdzie zdecydujemy się ją stworzyć, zawsze, gdy tego potrzebujemy.
33 mini felietony pozwalają płynąć pomiędzy wspomnieniami wypraw autora, jego rozmów z bliskimi czy lektur, których listę serwuje na końcu tomu. I ja tak płynęłam, ciesząc się tym spotkaniem. Aż nagle, na stronie 116 trafiłam na cytat, który uruchomił lawinę wspomnień i przemyśleń:
„Jakie drogi prowadzą do ciszy? Ja wierzę w podróż przez przyrodę. W zostawienie elektroniki w domu i wybranie się gdzieś tam, gdzie może być wokół ciebie pusto. Pobądź sam przez trzy doby. Nie rozmawiaj z nikim. Stopniowo ponownie odkryjesz różne strony swojej osoby” – radzi Kagge.
Droga do ciszy – przez przyrodę
Te trzy doby, milczenie i przebywanie w samotności brzmią znajomo – przypominają harcerską sprawność „Trzy Pióra”. To jedna z mistrzowskich sprawności z trzema próbami: milczenia, głodu i samotności. Istotna wydaje mi się nie tylko kolejność, ale i warunki przypisane każdej próbie.
W różnych harcerskich regulaminach znajdziecie różne opisy, ale gdyby zebrać to, co najważniejsze, zadania stojące przed zdobywcą sprawności są takie:
- W czasie pierwszej doby >>> zachować milczenie, oddając się autorefleksji.
- W czasie drugiej doby >>> powstrzymać się od jedzenia i picia, uczestnicząc jednak we wszystkich zajęciach.
- W czasie trzeciej doby >>> przebywać w lesie, obserwując jego życie i żywiąc się pokarmem leśnym.
Cisza jako doświadczenie osobiste
Cisza zostaje postawiona na pierwszym planie, jakby bez odnalezienia jej nie dało się posunąć o krok dalej. I to cisza wewnątrz nas, nie zewnętrzna – szukać siebie można wbrew otoczeniu, spokój można odnaleźć w zgiełku. Pewne ograniczenia i odcięcie się od tego, co dookoła, możemy narzucić sobie sami, jak choćby w próbie głodu. Nie sposób przecież wymagać od świata, by zamilkł lub pościł, gdy to my tego potrzebujemy. Kagge niesie takie właśnie przesłanie:
Umiejętność odnajdywania ciszy można opanować
Regulamin harcerskiej sprawności przewiduje jeszcze jedno zadanie: powrót do ogniska po odbyciu trzeciej próby – niepostrzeżenie, z trzema ptasimi piórami. To symbol, na który Kagge spojrzałby przychylnym okiem. Nasza osobista, świeżo odnaleziona cisza nie zakłóca działania świata. Ze swoich doświadczeń zachowujemy wspomnienia, by w każdej chwili móc do nich wrócić – to nasza kotwica na trudniejsze dni. Ta kotwica może być namacalna jak trzy ptasie pióra, ale równie dobrze może być obrazem pozwalającym przywołać ciszę, jak wspomnienie wschodu słońca na Williamsburg Bridge:
„Gdy spojrzałem w stronę Brooklynu i Queens, aż po Coney Island, dostrzegłem zapowiedź słońca pod horyzontem oceanu. Dopiero na szczycie mostu zobaczyliśmy, jak na wschodzie słońce powoli oświetla miasto, jeszcze nie wyłaniając się zza widnokręgu. (…) Nie słyszałem nic. Pode mną czterema pasami jezdni sunęły z hukiem samochody, a wagony metra, rytmicznie stukając wjeżdżały do centrum miasta i z niego wyjeżdżały. Pochłonęło mnie to, co zobaczyłem, i odciąłem się od wszystkich odgłosów. Nie możesz czekać na kompletną ciszę, ani w Nowym Jorku, ani w żadnym innym miejscu. Musisz stworzyć swoją własną ciszę.”
Odnajdywanie ciszy to umiejętność jak każda inna – sprawność, którą możemy zdobyć, jeśli tylko postawimy sobie taki cel. „Sprawność to zdobyta i udowodniona działaniem umiejętność, którą potrafimy posłużyć się w razie potrzeby. Zdobywanie sprawności jest formą samokształcenia. Służy budzeniu, rozwijaniu i pogłębianiu zainteresowań, umożliwia przyswojenie przydatnych w życiu umiejętności.” A czyż umiejętność odnalezienia ciszy nie jest dziś taką właśnie przydatną sprawnością?
Wyzwanie – poszukaj ciszy po swojemu
Nigdy na poważnie nie podeszłam do zdobywania Trzech Piór, ale w te wakacje zamierzam to zrobić i Was też zachęcam. Myślę, że może to być dobry start w poszukiwanie ciszy i całkiem udana przygoda, która pozwoli przybliżyć się do natury.
Nie wiem, czym najbardziej przekonał mnie autor „Ciszy” – klimatem książki (prostota przekazu, jakaś surowość), faktem, że pisze zwięźle, czy nawiązaniem do „Enjoy the Silence” Depeche Mode. Pewne jest, że książka idealnie się wstrzeliła w mój aktualny stan i potrzeby i przywołała wspomnienia. Na pewno będę do niej wracać.
Erling Kagge, „Cisza”, Wydanictwo Muza, 2017
Podobne posty – zainspiruj się!
Hygge i wychowanie po duńsku – książka nie tylko dla rodziców
- Sobotni Slow Seans nr 7: blokada twórcza vs. pisarze - 12 listopada 2020
- Sobotni Slow Seans nr 6 – Jak pisać, czyli dokumentalne opowieści o pisarkach - 1 maja 2020
- Uziemieni, udomowieni - 14 kwietnia 2020