hygge wychowanie po duńsku

Hygge i wychowanie po duńsku – książka nie tylko dla rodziców

„Duński przepis na szczęście” – pod tym tytułem najłatwiej znaleźć książkę Jessiki Alexander i Iben Dissing Sandahl. Jakby na doczepkę i w celach promocyjnych jest tam jednak wplecione także słowo hygge. Wśród tych ozdobników ginie podtytuł, kluczowy ze względu na zawartość oraz wartość książki: Najskuteczniejsza filozofia wychowania, najlepiej oddający tytuł oryginału (The Danish Way of Parenting). Podrzucam Wam kilka powodów, by sięgnąć po tę książkę, nawet, gdy nie jesteście rodzicami.

Książka zbudowana jest na akronimie RODZIC. Rozwinięcie niektórych liter jest uroczo proste i właściwie bez czytania wiadomo o co chodzi: R – radosna zabawa, Z – Zrozumienie i empatia, C – Ciepło rodzinne. Inne są nieco wydumane, więc trudno je zapamiętać: O – odpowiedzialna autentyczność, D – dobrodziejstwa przeramowania, I – inwencja zamiast ultimatum. Za to hasło RODZIC działa na każdego, bo nawet jeśli sam nim nie jesteś, to figura rodzica jest obecna w twoim życiu.

RODZIC nie tylko dla rodziców

Mamy więc sześć rozdziałów (plus jeden o ustawieniach domyślnych, nie mieszczący się w akronimie) i sześć propozycji, które możemy wprowadzić w swój styl wychowawczy albo – jeszcze lepiej – we wszelkie relacje z innymi. Bo wprawdzie książka dotyczy filozofii wychowania, ale same autorki przyznają, że wyłuskały swój przewodnik z osobistych historii, badań oraz obserwacji duńskiego stylu życia.

Dlatego właśnie myślę, że lektura może być pożyteczna nie tylko dla rodziców, ale również dla tych, którzy poszukują zmiany, spokoju wewnętrznego i zdrowszych relacji. To trochę tak, jakby zostać lepszym opiekunem… samego siebie. I do takiego korzystania z książki Alexander i Sandahl Was zachęcam.

Samoświadomość, czyli nikt nie obiecywał, że będzie lekko

W przeciwieństwie do innych książek na temat hygge, ta stawia sprawę jasno: nie będzie lekko, szczególnie, jeśli żyjecie w kulturze takiej jak amerykańska (prezentowana w książce jako przeciwny biegun na osi metod wychowawczych) – nastwionej na ja, mnie, moje, rywalizację, indywidualny sukces i wynik. Zacząć trzeba od siebie, nie od dziecka:

„Dobrych rodziców [ale przecież też partnerów, przyjaciół] cechuje posiadanie niewiarygodnych pokładów samoświadomości. Konieczne jest przyglądanie się temu, jak postępujemy, kiedy ogarnia nas zmęczenie i stres, kiedy znajdujemy się na granicy wytrzymałości. To, co wtedy robimy, nazywa się ustawieniami domyślnymi. Ustawienia domyślne to nasze akcje i reakcje w chwilach, gdy jesteśmy zbyt zmęczeni, by wybrać lepsze metody działania.”

To rodzaj ćwiczenia uważności, z którego może skorzystać każdy. Wymaga obserwowania siebie w tych ekstremalnych sytuacjach i notowania – choćby tylko mentalnie – obserwacji. Samoświadomość jest podstawą i motorem zmian. Wierzę, że nawet Ci, którzy na tym fragmencie zakończą lekturę książki, ale poświęcą czas na realizację tego zadania, czyli identyfikację swoich ustawień domyślnych, odczują zmianę jakości życia. Samoświadomość stawia nas bowiem w prawdzie, a to wpływa na nasze wybory i czyni je bardziej autentycznymi:

„Oszukiwanie samego siebie jest najgorszym rodzajem oszustwa (…)sprawia, że ignorujemy nasze prawdziwe odczucia; może prowadzić do dokonywania wyborów opartych na zewnętrznych przesłankach, a nie na naszych autentycznych pragnieniach. (…) Koniec końców czujemy się nieszczęśliwi.”

hygge duński przepis na szczęście
Jessica Alexander, Iben Dissing Sandahl, „Hygge. Duński przepis na szczęście. Najskuteczniejsza filozofia wychowania”, książka dostępna także jako ebook

Wskazówki, czyli proste rozwiązania są najlepsze

Na końcu rozdziałów znajdują się zestawy wskazówek nawiązujących do motywu przewodniego danego rozdziału. Każda z nich stanowi punkt-zadanie, którego realizacji można się podjąć. Prawdopodobnie najlepiej będzie przetestować jak najwięcej, aby znaleźć te sprawdzające się w naszym przypadku. Prawdopodobnie im więcej zdecydujemy się wprowadzić na dłużej, tym lepsze będą efekty, ale – podkreślam za autorkami – nic na siłę. Nawet drobna zmiana postępowania to już coś!

Spośród kilkudziesięciu propozycji wybrałam kilka najbardziej uniwersalnych wskazówek. Pisząc uniwersalne, mam na myśli takie, które mogą zastosować również dorośli bezdzietni czytelnicy z myślą o poprawieniu jakości swojej codzienności. Wybór jest totalnie subiektywny 🙂

  1. Wyłącz wszystko
  2. Wykorzystaj sztuki plastyczne
  3. Unikaj zbyt szybkiej interwencji
  4. Oddzielaj działania od osoby
  5. Używaj języka wspierającego
  6. Naprawiaj ważne związki
  7. Znajduj empatię u innych
  8. Pamiętaj, że wszystko wraca
  9. Akceptuj wszystkie rodzaje uczuć
  10. Dbaj o prostotę
  11. Bycie razem celebruj na co dzień

Hygge, czyli ciepło rodzinne

To bodaj najciekawsze tłumaczenie słowa hygge na jakie trafiłam. Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę współczesną rodzinę, która może się składać wyłącznie z przyjaciół. Nie spotkałam także w innych książkach o hygge tak przejrzystego wyjaśnienia, dlaczego to właściwie działa. Otóż działa, bo zamiast na ‘ja’, nacisk położony jest na ‘my’. I tutaj również bez ściemy – wymaga to wysiłku. Od wszystkich:

„Koncepcja wspólnoty i hygge ma wiele odniesień, lecz u jej podstaw leży odłożenie na bok siebie na rzecz wszystkich To pozostawienie na zewnątrz stresów i poświęcenie indywidualnych potrzeb i pragnień po to, by spotkanie grupy ludzi uczynić przyjemniejszym. (…) Jest to pewne uczucie i zarazem sposób bycia. To przede wszystkim wyeliminowanie wszelkiego nieporządku i histerii. To świadomy wybór, by cieszyć się najważniejszymi, znaczącymi chwilami w życiu – tymi, które spędzamy z dziećmi, rodziną i przyjaciółmi – oraz docenianie ich znaczenia. To dbanie o ich prostotę i pozytywną atmosferę oraz pozostawienie swoich problemów za sobą. To chęć bycia tam w tych chwilach z własnego wyboru i przyczynienie się do tego, by miło spędzić czas. Przy dużej rodzinie wymaga to nieco wysiłku, bo jak we wszystkich sportach zespołowych trzeba zrealizować wspólny cel.”

Szybki przegląd, czyli co tam jeszcze znajdziecie

Książka jest napisana lekko, lecz nie dajcie się zmylić – zawiera wiele ważnych i podpartych badaniami przykładów.  Podczas lektury natkniecie się  między innymi na mechanizm przeramowania oraz opis czterech stylów wychowania (autorytarny, autorytatywny, pobłażliwy, niezaangażowany). Uważam, że warto się nad tymi fragmentami dłużej pochylić, bo zrozumienie tych zagadnień ułatwi zidentyfikowanie tego, jak zostaliście wychowani, przez jaką ramę patrzycie na siebie i świat. Tak, znowu wracamy do samoświadomości. Widać bez tego ani rusz…

Jessica Alexander, Iben Dissing Sandahl, „Hygge. Duński przepis na szczęście”, Wydanictwo Muza, 2016

Hygge albo bakalie – o szczęściu z duńskiego na polski

Poranny rytuał na lepszy początek dnia – 3 podpowiedzi ze świata

Agata Szczotka-Sarna