Hygge i wychowanie po duńsku – książka nie tylko dla rodziców

„Duński przepis na szczęście” – pod tym tytułem najłatwiej znaleźć książkę Jessiki Alexander i Iben Dissing Sandahl. Jakby na doczepkę i w celach promocyjnych jest tam jednak wplecione także słowo hygge. Wśród tych ozdobników ginie podtytuł, kluczowy ze względu na zawartość oraz wartość książki: Najskuteczniejsza filozofia wychowania, najlepiej oddający tytuł oryginału (The Danish Way of Parenting). Podrzucam Wam kilka powodów, by sięgnąć po tę książkę, nawet, gdy nie jesteście rodzicami.

Read more Hygge i wychowanie po duńsku – książka nie tylko dla rodziców

Niemoc – jak sobie z nią radzić? Zdradzam jeden sprawdzony, choć niełatwy sposób

Niemoc. Płynę przez dni bez końca i bez początku. Wszystko się rozłazi. Nawet nie chce mi się patrzeć w kierunku komputera, choć wiem, że pisanie zwykle pomaga. Tak samo jak medytacja. Ją też odpuściłam. Teraz, gdy ten stan już minął, mogę Wam opowiedzieć, jak sobie radzić z niemocą. Bo jest jeden sposób. Nadzwyczaj skuteczny, choć wcale nie łatwy.

Read more Niemoc – jak sobie z nią radzić? Zdradzam jeden sprawdzony, choć niełatwy sposób

Sobotni Slow Seans nr 5 – Odwaga

Odwaga – moje słowo przewodnie na najbliższe miesiące i temat filmu „Służące” (2011) w reżyserii Tate’a Taylora. Czym jest odwaga i jak przejawia się w życiu? Dlaczego warto ją w sobie rozwijać? Sobotni Slow Seans nr 5, czyli jak zwykle dobre, skłaniające do refleksji kino. Do tego garść przemyśleń oraz pytań, które pomogą obudzić w sobie odwagę.

Read more Sobotni Slow Seans nr 5 – Odwaga

Hygge albo bakalie – o szczęściu z duńskiego na polski

Hygge podobno nie da się przetłumaczyć jednym słowem. Wybierana najczęściej „przytulność” to tylko jeden ze składników hygge – duńskiej sztuki odnajdywania szczęścia w prostych przyjemnościach. A ja na to: bakalie. Słowo też nieprzetłumaczalne, co wcale nie oznacza, że nie jada się ich poza Polską. Dziś piszę o dwóch książkach na temat hygge. Pytam też Annę Korosadowicz, Polkę od trzech lat mieszkającą w Kopenhadze, o co tyle szumu.

Read more Hygge albo bakalie – o szczęściu z duńskiego na polski

SOBOTNI SLOW SEANS NR 4 – Twój pierwszy raz

W slow cinema tym razem „Marzyciele” (2004) w reżyserii Bernardo Bertolucciego. Film, który jest dla mnie kwintesencją młodości. Ale nie tej metrykalnej. Tej młodości, którą ma się w sobie, bez względu na wiek. Podtytuł tego filmu powinien brzmieć: wszystkie pierwsze razy. Te wymarzone, te przeżyte, te oglądane na ekranie i te złapane we wspomnieniach. Pierwsze razy budują nasze doświadczenie.

Read more SOBOTNI SLOW SEANS NR 4 – Twój pierwszy raz